Inne teksty

Słynne kobiety XVI w. - Anna Jagiellonka

Przedostatnie dziecko, trzecia córka Zygmunta Starego oraz włoskiej księżniczki Bony Sforzy – Królowa Polski. Prezentację niewiast staropolskich zaczynam od kobiety, która nie jest postacią ani fascynującą ani tajemniczą. Anna nie wyróżniała się ni urodą ni intelektem ni żadnymi innymi talentami, była osobą ze wszech miar przeciętną i wieczne nieszczęśliwą – jedno tylko w roku 1575 została królową Polski a jak do tego doszło opowiem.

Urodziła się 18 października 1596 roku na Wawelu jako trzecia córka Królewskiej pary - już w tym miejscu można mówić o pechu prześladującym królewnę przez całe jej długie życie – urodziła się jako dziewczynka a nie gorąco wyczekiwany chłopiec. W prawdzie miał już starszego brata Zygmunta ale jej matka liczyła na to że powije królowi kolejnego syna a tu masz, dziewczynka !

Bona Sforza kobieta wielkich talentów i jeszcze większych ambicji nie była usatysfakcjonowana rodzeniem córek, a urodziła ich Zygmuntowi Staremu aż cztery i tylko, jednego jedynego syna ( nie licząc chłopca, zmarłego zaraz po urodzeniu) dlatego też cała swoją energię poświęcała dwójce najstarszych dzieci Izabelli oraz Zygmuntowi trzy pozostałe córki Zofię, Annę oraz Katarzynę pozostawiła pod opieką nianiek i wychowawców. Dziewczynki jak na królewskie córki przystało odebrały dość staranne wykształcenie, ale choć wychowywane na bogatym wesołym renesansowy dworze pozostawały na marginesie życia dzieląc swój czas pomiędzy haftowanie, modlenie się i wymienianie plotek z dworkami.

Rodzina królewska nie była zbyt zżyta ze sobą, król był już stary i schorowany, królowa zaspakajała swe ambicje polityczne snując dalekosiężne plany wobec swojego ukochanego syna, a Zygmunt August wychowywany z najstarszą siostrą nie poświęcał najmniejszej uwagi trzem pozostałym.

Pewien przełom w szarym i monotonnym życiu królewskich córek przyniosła śmierć ich ojca i objecię rządów przez Zygmunta Augusta. Bona pokłócona z jedynakiem, spakowawszy dobytek i córki, wyjechała na Mazowsze. Dzięki jej energicznym i mądrym rządom wkrótce region ten zaczął rozkwitać gospodarczo i kulturalnie - to jednak nie zaspokajało ambicji wielkiego męża stanu jakim niewątpliwie była królowa wdowa. Odsuniecie jej z życia politycznego oraz pogłębiający się konflikt z synem były powodem jej głębokiego rozgoryczenia, coraz częściej przemyśliwała o powrocie do Włoch. Jedyne co jeszcze trzymało ją w Polsce była troska o przyszłość córek. Podczas panowania Zygmunta Starego udało się wydać za mąż tylko najstarszą córkę Izabellę. Pozostałe, wcale już nie młode królewny wiodły nudne życie starych pannien pozbawione jakiegokolwiek zabezpieczenia na przyszłość.

W 1555 roku Anna o mały włos nie wyszła za mąż za księcia brunszwickiego Henryka, w zastępstwie swej starszej siostry Zofii której ciężka choroba uniemożliwiała zamążpójście. Jednak pech Anny znów dał o sobie znak siostra powróciła do zdrowia i opuściła Polskę już jako mężatka. Kraj opuściła też królowa Bona pozostawiając Annę i Katarzynę ich własnemu losowi.

Po wyjeździe matki obie królewny znalazły się w dość trudnym położeniu z garstką dworzan bez pieniędzy i opieki bezradne i rozżalone jedyną ucieczkę od rzeczywistości znajdując w religii. Jak podają kroniki 1561 roku obie siostry ciężko zaniemogły w wyniku nadmiaru umartwień i bezustannego wysłuchiwania nabożeństw.

W skutek zmiany sytuacji politycznej w jakiej znalazła się Polska Zygmunt August przypomniał sobie o istnieniu swoich sióstr i snuł plany wydania ich za maż za braci króla Szwedzkiego, Katarzyna została przyrzeczona Janowi a Anna Magnusowi.

Oczywiście do małżeństwa Anny nie doszło, król szwedzki Eryk XIV, chorobliwie podejrzliwy, bojąc się, że bracia poślubiwszy polskie królewny staną się dla niego niebezpieczni, przeszkodził wyjazdowi Magnusa, a Jana, który opuścił już granice kraju wezwał do bezzwłocznego powrotu. Jan owszem powrócił ale wraz z żoną Katarzyną Jagiellonką w wyniku czego oboje zostali pojmani i uwięzieni.

Trzydziesto siedmio letnia Anna nie radząc sobie z ciążącą jej samotnością i biedą popadała w coraz większa dewocję. Kolejny przełom w jej smutnym życiu przyniosła kolejna śmierć tym razem jej brata Zygmunta Augusta, który umarł 7 lipca 1572 nie pozostawiając po sobie żadnego potomka. Pozbawiony władzy centralny kraj stawał się łatwym łupem dla jego wrogów. Trzeba było czym prędzej wybrać króla i nagle uwaga całej szlachty zwróciła się w kierunku Anny, po śmierci brata ona jedna reprezentowała dynastię Jagiellonów. Anna jednak zupełnie nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji w jakiej się znalazła i nie potrafiła wykorzystać jej dla własnej korzyści – nawet nie śmiała myśleć aby mieszać się do sprawy wyboru króla.

Była jednak zbyt ważną osoba by pozostawiono ją w spokoju. W skutek intrygi posła francuskiego, który podarował jej portret młodego i przystojnego Henryka Walezego oraz obiecał małżeństwo z nim - Anna zrozumiała że oto znów nadarza się kolejna szansa wyjścia za mąż i cała jej sympatia przypadła w udziale Walezemu. Na elekcji cała szlachta Mazowsza głosowała za wyborem Francuza. Wkrótce jednak królewna zrozumiała, że zakpiono z niej. Młody król nigdy nie brał na serio obietnic poślubienia kobiety, która mogła by być jego matką. Upokorzona, ośmieszona, znów samotna i bez perspektyw na przyszłość za swoja głupotę zapłaciła zdrowiem.

Los jednak po raz kolejny postawił Annę w centrum wydarzeń bo oto w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku Henryk Walezy ucieka z Polski by objąć tron Francji po swoim zmarłym bracie. Polska znów pozostaje bez króla, dochodzi do ostrej walki stronnictw i ogłoszenia dwóch elekcji. Grupa senatorów, której dowodził prymas ogłasza królem Habsburga cesarza Maksymiliana a w trzy dni później część szlachty ogłasza królem Annę Jagiellonkę, a na jej męża przeznacza Stefana Batorego, księcia Siedmiogrodu.

Bez jakiegokolwiek udziału z jej strony ta zdziwaczała stara panna stała się nagle najważniejszą osobą w Państwie. W dodatku miała w końcu zostać czyjąś żoną, nie za darmo jednak aby doszło do małżeństwa i koronacji wymuszono na Jagiellonce zrzeczenia się praw do ogromnego spadku jaki zostawił jej i jej siostrom Zygmunt August.

Anna zrzeka się spadku, jednak upragnione małżeństwo okupione nie tylko przecież jej majątkiem okazuje się przysparzać królowej kolejnych zmartwień i rozczarowań. Stefan Batory unikał starszej od niego o 10 lat małżonki, całą swoją energię nakierowując na rozwiązywanie spraw państwowych. Podróżował po całej Polsce starannie omijając Warszawę w której mieszkała królowa. Złośliwi twierdzą nawet, że w wojnę o Inflanty wdał tylko po to by uciec od Anny.

Jak widać małżeństwo niewiele zmieniło w życiu tej nieszczęśliwej kobiety znów była samotna i rozgoryczona. Podobnie jak swego czasu jej matka zajęła się działalnością gospodarczą. Miedzy innymi kończy rozpoczętą jeszcze przez Bonę budowę pałacu w Ujazdowie. To jej inicjatywie zawdzięcza Warszawa pierwszy stały most na Wiśle.

W 1586 roku umiera Batory a Królowa Anna dość gorliwie zajmuje się sprawą przygotowania tronu Polski dla swojego siostrzeńca Zygmunta Wazy. Jej poczynania zaowocowały koronacją i 19 sierpnia 1587 roku królem zostaje syn Katarzyny Jagiellonki Zygmunt.

Jak wszystkie jej wybory i ten nie przyniósł jej oczekiwanego szczęścia. Król nie ukrywał, że męczy go nadmierna troskliwość i czułość ciotki. W dodatku żeni się z Anną Austriaczką zmierzając tym samym do przymierza z Habsburgami.

Anna Jagiellonka całkowicie wycofuje się z życia publicznego. Umiera 9 września 1596 roku, król wraz z orszakiem żałobnym odprowadza jej trumnę do rogatek Warszawy, potem znów samotnie trumna ze zwłokami ostatniej z Jagiellonów zdąża do Krakowa. Opuszczona i osamotniona nawet po śmierci. Maria Bogucka pisze o niej „Anna Jagiellonka na pewno nie była postacią ciekawą i barwną: niezbyt inteligentna, małostkowa, czasem śmieszna, zawsze nieszczęśliwa.". Pamiętajmy jednak, że to jej Polska zawdzięcza trzech królów.

Monika Ogińska (2005.01.04)